Pokazywanie postów oznaczonych etykietą portfel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą portfel. Pokaż wszystkie posty

Podsumowanie miesiąca - sierpień 2016

Za nami pierwsze dni września, czas zatem na podsumowanie sierpnia, który był raczej neutralny. WIG20 zaliczył co prawda całkiem przyjemny rajd, ale później szybko zanurkował i zakończył miesiąc niżej niż zaczął. Cały czas bardzo dobrze radziły sobie małe i średnie spółki, a także niemiecki Dax. S&P 500 kręci się w jednym miejscu, ale oznaki ożywienia można zanotować na ropie. Najważniejszy z punktu widzenia portfela wskaźnik, czyli złoto, zaliczył korektę do 1307 USD, ale zaraz potem mocno odbił i dopóki wspomnianego poziomu nie przełamie, to ML5 nie zniknie z portfela.

Spadek złota wyraźnie odbił się na wyniku portfela, bo ten pomimo wpłaty kolejnej składki i tak jest o ~700 PLN niżej niż miesiąc temu, ale nie jest to specjalny powód do zmartwień, złoto zaliczyło swój dołek 1 września, a dzisiaj jest już kilka procent wyżej, podobnie jak ML5. Portfel w ryzach trzymają małe i średnie spółki, które pod postacią NB6 i UNK6 zaliczyły ponad 5% wzrosty. HSBC2 skupiający średnie spółki z Europy też jest na niewielkim plusie.


Zgodnie z zeszłomiesięczną zapowiedzią, w połowie sierpnia sprzedałem udziały w JPM1, który nie miał najlepszych wyników i kupiłem za to jednostki ML6 (ropa), HSBC2 i NB4. Na wrzesień w tej chwili nie mam żadnych planów co do zmian w portfelu. Wszystko oczywiście zależy od tego co się wydarzy, a najbardziej chyba od informacji na temat stóp procentowych w USA, którą poznamy w połowie miesiąca. W tej chwili dominuje przekonanie, że jednak kolejnej podwyżki nie będzie, ale tego nie można być nigdy pewnym. Ewentualna podwyżka z jednej strony wpłynie na pewno na cenę złota negatywnie, ale wywoła też aprecjację dolara względem złotówki, co zniweluje nieco negatywny efekt ewentualnego spadku ceny ropy czy złota.

To co niezmiennie rośnie wraz z wartością portfela to miesięczna opłata, która w sierpniu przekroczyła 61 PLN. Niby nie jest to wiele, ale jak zestawić to z miesięczną składką, to okazuje się, że to aż 17% (!!!). Nie lubię sobie o tym przypominać, bo w tym samym momencie wraca temat wypłacenia wolnych środków i skorzystania z IKZE, które nie tylko nic nie kosztuje, to jeszcze pozwala podobną kwotę odzyskać w ramach zwrotu z podatku dochodowego. Czas na podjęcie decyzji jeszcze jest aby załapać się na limit w tym roku i być może aby wreszcie wyklarowała się "reforma" jaką chcę nam zafundować minister Morawiecki, który mam wrażenie, że ostatnio buja nieco w obłokach...

Podsumowanie miesiąca - lipiec 2016

Pierwsza dekada sierpnia za nami, najwyższy czas zatem na miesięczne podsumowanie portfela blogowego, który cały czas zachowuje się bardzo pozytywnie i co najważniejsze, ciągle na kilku silnikach, a nie tylko na ML5 jak do tej pory. W lipcu złoto zaliczyło co prawda swój lokalny szczyt, ale później kurs nieco spadł (z 1370 do okolic 1300 USD) i przez ostatnie tygodnie oscyluje w okolicach 1330 USD za uncję, co trzyma mniej więcej stabilną wartość jednostki ML5 na poziomie ~150 PLN. W zamian za to prawdziwy rajd można było zaobserwować na GPW wśród małych i średnich spółek, zarówno indeks mWIG40 jak i sWIG80 rosły nieprzerwanie i bardzo dynamicznie przez cały lipiec co odbiło się na wartości jednostek NB4 i UNK6, a co za tym idzie również na wartości portfela.


Wartość powyżej jest już nieco nieaktualna, bo doszła kolejna wpłata składki (351 PLN podzielone między UNK6 i QUE2), co możecie zaobserwować w kolumnie po prawej stronie. Co więcej od początku roku stopa zwrotu wzrosła z -25% do -13%, czyli znacząco się poprawiła co mnie  najbardziej cieszy. Co prawda do odrobienia wszystkich strat droga jeszcze daleka, ale miło patrzeć jak wreszcie pieniądze zaczynają same na siebie pracować. Widać to również po wysokości ostatniej miesięcznej opłacie, która wzrosła prawie do 60 PLN ;-).

W lipcu nie robiłem większych przetasowań w portfelu, w zasadzie jedyną dużą zmianą było sprzedanie części jednostek w funduszu pieniężnym UNK4 na rzecz QUE2, który stanowi obecnie nieco ponad 10% portfela. Uważam, że na bazie ostatnich doniesień, które nie przewidują w najbliższym czasie całkowitego rozmontowania OFE oraz przede wszystkim odpuszczeniem przez rządzących tematu frankowych kredytów, jest szansa na osiągnięcie 2000 pkt na WIG20 w perspektywie 1-2 miesięcy, co przełożyłoby się na około 20% wzrost QUE2.

Patrząc też na to co dzieje się na rynku surowców, a więc niezłego zachowania ropy oraz rosnących cen węgla, zastanawiam się nad powiększeniem pozycji w ML6, ale to temat na sierpień i jeśli faktycznie by nastąpiło to prawdopodobnie zlikwiduje pozycje UNK4. Teraz może być ku temu dobra okazja, bo przynajmniej krótkoterminowo złotówka sporo zyskała i dolar amerykański spadł do okolic 3,8 PLN, co automatycznie przekłada się na niższą wycenę jednostki ML6. Nie za bardzo jestem jednak przekonany, aby chociaż w średnim terminie ten stan rzeczy się utrzymał i pewnie jak pojawi się ponownie temat kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA, to USD się umocni.

Na listę obserwacyjną trafia również JPM1, bo w tej chwili pełni rolę raczej swego rodzaju stabilizatora portfela, mimo mocnego zachowania DAXa, fundusz praktycznie stoi w miejscu i znacznie lepiej wygląda w tym przypadku HSBC2, który inwestuje w mniejsze spółki. Być może warto byłoby podzielić JPM1 pomiędzy europejskie i polskie małe spółki, czyli np. HSBC2 i UNK6.

Cały czas mam też zgryz co robić dalej. Start projektu IKZE/IKE zapowiadałem już w zeszłym roku, ale po ostatnich planach ministra Morawieckiego, który chce przy tych produktach grzebać i przy niezłych wynikach portfela blogowego, mój zapał do tego projektu nieco opadł. Portfel Skandi ma w tej chwili około 8000 PLN wolnych środków, które można by było przenieść na IKZE/IKE, chociażby po to aby odzyskać kilkaset złotych w ramach zwrotu podatku PIT, a być może też skorzystać na hossie wśród małych i średnich spółek na GPW.

Temat jest tym bardziej dla mnie symboliczny, bo jutro kończę 30 lat i nie da się ukryć, że pewien etap w życiu powoli dobiega końca. Oczywiście żadnych drastycznych zmian z tym związanych nie ma, ale chyba mimowolnie, przekraczając okrągły wiek, człowiek myśli co do tej pory osiągnął i ile czasu mu zostało aby osiągnąć niegdyś zaplanowane cele. To jednak temat na osobny wpis blogowy, nie będę już dzisiaj tutaj smęcił ;-).

Podsumowanie miesiąca - maj i czerwiec 2016

Nie chce skłamać, ale to chyba pierwszy raz jak nie pojawiło się podsumowanie miesiąca, nad czym mocno ubolewam. Tym bardziej, że wcale nie wynika to z faktu zniechęcenia związanego z wynikami portfela, który w ostatnich tygodniach radzi sobie bardzo dobrze, a raczej z ogólnego zmęczenia i wyjazdów służbowych.

W tej chwili mogę natomiast cieszyć się wreszcie pierwszym od ponad 2 lat dwutygodniowym urlopem, który pozwolił wreszcie nieco odpocząć od monotonii codziennego rytuału praca/dom/spanie ;-). Znalazł się nawet czas aby wreszcie napisać coś na blogu, a jest o czym, bo dzieje się nie tylko w Polsce ale i na całym świecie.

Generalnie maj i czerwiec nie były najlepszymi miesiącami na rynkach finansowych. Miałem okazję przebywać w Londynie w czasie referendum na temat wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i szczerze powiedziawszy wynikami byłem nie mniej zaskoczony niż tamtejsze media. Jeszcze w wieczorze wyborczym po referendum wszyscy obstawiali pozostanie we wspólnocie, podobne nastroje panowały na ulicach, owszem było widać plakaty namawiające zarówno do wyjścia jak i pozostanie w UE, ale to i tak było nic w porównaniu do tego co dzieje się z naszymi ulicami w trakcie kampanii parlamentarnych czy prezydenckich ;-).

Stało się jednak jak się stało i teraz trzeba tę żabę przełknąć. Proces wyjścia UK z UE nie będzie zrealizowany w ciągu jednego dnia, czeka nas jeszcze długa droga, która niestety wzmacnia tylko niepewność, a tej rynki nie lubią. To zresztą jedna z głównych przyczyn wzrostów mojego portfela, co doskonale pokazują dwie poniższe grafiki.

Pierwsza pochodzi z początku czerwca 2016, trochę zaspałem dlatego wpłata kolejnej składki za czerwiec widoczna jest jako gotówka w portfelu, stan portfela na koniec maja powinien być niższy o te 351,78 PLN. W maju całkiem nieźle radziły sobie jeszcze europejskie akcje (HSBC2) i złoto (ML5), akcje polskich małych i średnich spółek raczej cały czas są w trendzie bocznym, a QUE2 nie rości większych nadziei na wzrosty, stąd decyzja o zmniejszeniu pozycji w maju była całkiem słuszna.

Maj 2016
W czerwcu z powodu Brexitu wszystkie indeksy dostały mocno po łapach, fundusz HSBC2 spadł o kilka procent, podobnie JPM1 oraz NB4/UNK6 skupiające polskie MiSie. Stała się jednak rzecz znacznie bardziej istotna z punktu widzenia portfela, notowania złota dosłownie wystrzeliły z poziomu nieco ponad 1200 USD na początku czerwca, do ponad 1350 USD za uncję na początku lipca. Ta zasada zawsze działa, gdy rośnie niepewność, rośnie też cena złota, a za tym wycena spółek, które na tym kruszcu zarabiają. Notowaniom ML5 pomogła też słabnąca złotówka, a także osłabiający się dolar, bo mówi się, że Brexit może opóźnić podnoszenie stóp procentowych w USA. Całkiem dobre 15% zyskał też fundusz surowcowy ML6.

Czerwiec 2016
To wszystko złożyło się na bardzo dobry wynik portfela, który netto (nie wliczając w to wpłaconych w tym czasie składek) od początku roku wzrósł o niemal 1660 PLN, czyli o nieco ponad 10%. Niezły wynik jak na pół roku ;-). Dzisiaj, zaledwie po tygodniu od momentu wykonania powyższego obrazka, portfel wart jest praktycznie o 1000 PLN więcej, bo doszła kolejna składka w wysokości 351,78 PLN, a ML5 nadal dynamicznie rośnie, naśladując ruch złota, które dobija powoli do bariery 1370 USD za uncję.

Pytanie co dalej? W tej chwili nie planuję żadnych drastycznych ruchów, ML5 jest już trochę za wysoko, aby dopłacać do niego kolejne środki, w szczycie gorączki złota, gdy uncja dobijała do 1900 USD, fundusz był wyceniany na nieco ponad 200 PLN za jednostkę, więc pole do wzrostów nadal jest, ale trudno powiedzieć czy będą one tak duże jak do tej pory, przez ostatnie pół roku ML5 dał zarobić w PLN praktycznie 100%.

Kusi ponownie powiększenie pozycji w QUE2, brexitowe zawirowania zbiły indeks poniżej 1700 pkt, ale tylko na chwilę i wiele wskazuje na to, że być może ocieramy się właśnie o dno. Z drugiej strony nigdy nie wiadomo, kiedy partia rządząca wypali z kolejną "dobrą zmianą", jak chociażby weekendowa zapowiedź likwidacji OFE, której należy się przynajmniej osobny wpis. Z jednej strony demontaż OFE nie musi oznaczać spadków na GPW, bo polskie akcje nie będą sprzedawane, ale w praktyce za mało jeszcze wiemy na temat planów ministra Morawieckiego aby jednoznacznie je ocenić, a to zwiększą niepewność, o której pisałem kilka akapitów wyżej...

Otwarta pozostaje też kwestia zmniejszania pozycji w portfelu Skandi na korzyść IKE/IKZE, bo szczerze powiedziawszy wcale nie mam w tej chwili pewności, że za kilka lat rząd nie zasili tymi pieniędzmi mojego wirtualnego konta w ZUSie (czytaj wyda je na bieżące potrzeby). Mamy ciekawe czasy, ale wydaje mi się, że w przypadku oszczędzania znacznie lepiej jest, gdy czasy są spokojne i nudne...

Podsumowanie miesiąca - kwiecień 2016

Połowa maja praktycznie minęła, a jeden z wiernych czytelników, zresztą bardzo słusznie, upomina się o podsumowanie kwietnia, który to był bardzo mieszanym miesiącem, WIG20 pod koniec marca osiągnął swój lokalny szczy i od tamtej pory powoli się osuwa, a to na fali zapowiedzi, że Moody's obniży nam rating (ostatecznie nie obniżył, a zmienił tylko perspektywę na negatywną), a to, że grozi nam Brexit i kolejny kryzys itd. Ten ostatni będzie przez najbliższy miesiąc źródłem kolejnych zawirowań na rynkach finansowych i pomimo, że zachodnie parkiety radzą sobie całkiem nieźle (DAX i SP500 w kwietniu były na plusie) to nie znaczy, że problemów nie ma.

Kwiecień był za to rewelacyjny dla złota, które dobiło do 1300 USD, a także dla ropy, która otarła się o 48 USD. W czasach niepewności na rynkach złoto jak zwykle staje się bezpieczną przystanią, a dzięki temu zyskuje też mój portfel, który w kwietniu mimo słabości GPW, zanotował całkiem niezły wynik, właśnie dzięki funduszowi ML5, którego wycena wzrosła do 126 PLN, 26% wyżej niż pod koniec marca. Słabsze wyniki WIG20, a co za tym idzie QUE2, zdyskontowały również pozostałe fundusze, które mam w portfelu.

Tym samym nominalny wzrost portfela sięgnął ponad 1000 PLN (w tym składka 351 PLN), co jest dla mnie zadowalającym wynikiem. Od początku roku portfel zyskał 2500 PLN, z czego 1200 PLN jest efektem wzrostu wartości posiadanych jednostek. Miła odmiana w ciągu ostatnich lat ;-).


W kwietniu nie dokonywałem żadnych zmian w portfelu, ale takowe miały już miejsce w maju, więcej o tym napiszę w czerwcu, ale już teraz mogę zdradzić, że zredukowałem nieco pozycję w QUE2 (jesteśmy grubo poniżej 1900 pkt), zwiększyłem w ML5 i kupiłem nieco ML6 (fundusz surowców), kosztem UNK4, czyli bezpiecznej części portfela.

Kwota wolnych środków na rachunku przekroczyła już 6000 PLN, które docelowo mają się w tym roku znaleźć na moim koncie IKZE, ale skoro w na GPW nie jest najlepiej, to równie dobrze, mogą jeszcze nieco popracować w funduszach, które potrafią w ciągu 3 miesięcy dać ponad 30% zysku, albo nawet 70% w pół roku jak ML5. Fundusze polskich akcji raczej takich stóp zwrotu w najbliższym czasie nie osiągną. Nie jest jednak wykluczone, że po zniknięciu niepewności, jaką generowała ocena agencji Moody's, GPW złapie drugi oddech, chociaż statystyka i Brexit, na pewno za tym nie przemawiają.

Podsumowanie portfela - marzec 2016

Za nami już pierwsze dni kwietnia, czas zatem podsumować marzec, który dla polskiej giełdy był nadzwyczaj udany. Wszystkie największe warszawskie indeksy na dobre się zazieleniły, a przodownikiem jest WIG20 skupiający największe i najbardziej płynne spółki, który wzrósł o ponad 8%. Indeks szerokiego rynku WIG również mu nie odstępuje notując niemal 7% wzrost, podobnie jak sWIG80 i tylko mWIG40 zanotował niespełna 5% na plusie. Wszystko to sprawiło, że był to także bardzo udany miesiąc dla portfela blogowego.

W porównaniu do początku marca, wartość portfela wzrosła nominalnie o niemal dokładnie 900 PLN, z czego należy doliczyć 335 PLN składki i nieco ponad 50 PLN opłaconej prowizji za prowadzenie rachunku. Główny motor napędowy to oczywiście QUE2, który dzięki dwukrotnej dźwigni wzrósł o dobre 16%. Najważniejszym pytaniem na kwiecień pozostaje to co zrobi dalej, bo póki co psychologicznej bariery 2000 pkt nie udało się pokonać (a było bardzo blisko, mniej niż 1 pkt) i można oczekiwać, że indeks zechce nieco odetchnąć po marcowym wystrzale. Punktem wartym obserwacji są okolice 1900 pkt i jeśli spadniemy poniżej tego poziomu to na pewno zredukuję swoją pozycję.

Nieźle zachowują się też fundusze małych i średnich spółek, które również są na plusie, i to zarówno te na polskim jak i na europejskich parkietach (HSBC2). Zadyszki natomiast dostał JPM1, który zachowuje się podobnie jak DAX, czyli indeks największych niemieckich spółek, tutaj w marcu wyszliśmy praktycznie na zero. Podobnie jak na złocie, które również zaliczyło nawet niewielki spadek wartości, jednak dopóki uncja pozostaje powyżej 1189 USD, to nie zamierzam redukować pozycji w ML5.

W tej chwili portfel prezentuje się następująco:


Na rachunku w tej chwili doliczona została już kolejna miesięczna wpłata za kwiecień, która rozpoczyna jednocześnie mój 9. rok ze Skandią. Dokonałem indeksacji składki i od tego wynosi ona 351,78 PLN. Pewnie się dziwicie, po co wpłacam jeszcze więcej na to konto, skoro otwarcie pisałem kilka dni temu, że bardzo chętnie bym zrezygnował z całej polisy. Moja chęć rezygnacji wiąże się jednak bardziej z pierwszą częścią portfela, której nie mogę ruszyć, teraz to co wpłacam, mogę w każdej chwili wypłacić, więc jest to bardzo restrykcyjne i mobilizacyjne narzędzie oszczędnościowe. Wypłaty pewnie zresztą niedługo dokonam i wreszcie założę to maklerskie IKZE, o którym piszę od pół roku. Skoro nie dostanę 500+ na dziecko, to chociaż sobie odbiorę 875 PLN zwrotu w podatku dochodowym za przyszły rok (szerzej o tym pisałem tutaj).

Co nas może czekać w kwietniu? Nie podejmuje się prognoz, bo nie jestem w tym dobry, a sytuacja potrafi się zmienić bardzo dynamicznie. W tej chwili uspokoiły się nieco nastroje w Chinach, Amerykanie raczej odpuszczają sobie podnoszenie stóp procentowych, a ECB będzie jeszcze bardziej luzował, co oznacza, że na giełdach znowu będzie podaż taniego pieniądza i coś z tego tortu trafi pewnie na nasz rynek. W tej chwili na kwiecień zachowuje umiarkowany optymizm.

Podsumowanie portfela - luty 2016

Czas mija nieubłaganie, a u mnie niestety ciągle go gdzieś brakuje i mocno nad tym ubolewam, bo lista tematów i zaczętych wpisów tylko rośnie, zamiast się realizować... Tym większym osiągnięciem jest dzisiejszy wpis, podsumowujący miesiąc luty, który okazał się dla blogowego portfela bardzo łaskawy. Nominalnie wartość portfela wzrosła o blisko 1000 PLN, z czego tylko 335 PLN to nowa składka, a reszta to "zysk". 4% zwrotu z inwestycji w ciągu miesiąca to świetny wynik, dobrze byłoby go utrzymać przez cały rok ;-).

Główne koło napędowe portfela to złoto, ML5 tylko w lutym zyskał 25%, a jak dobrze wiecie, w ten fundusz zainwestowałem już kilka dobrych miesięcy temu i teraz ta inwestycja się zwraca, choć z perspektywy czasu już mogę żałować, że nie była bardziej okazała (np. 100% portfela ;-)). Nie ma jednak czego specjalnie żałować, bo równie dobrze kierunek mógł być odwrotny.

W lutym nasz rodzimy rynek wreszcie nieco odsapnął, małe i średnie spółki miały chwile słabości, ale ostatecznie wyszły na plus, co widać też po wynikach NB4 i UNK6, plusy nie są może duże, ale na prowizję dla Skandi zarobiły. Nieco gorzej było w przypadku HSBC2 i JPM1, DAX został dosyć wyraźnie przeceniony, po to aby przed końcem miesiąca niemal cały spadek odrobić, dlatego tutaj mamy niewielkie minusy.

Dobrze zachowywał się także indeks WIG20, który obecnie walczy z oporami na 1900 pkt i nie jest pewnie w tym starciu bez szans, stąd też moja pozycja w QUE2 uległa w porównaniu do stycznia dosyć wyraźnemu powiększeniu. Na ten moment to wszystko co zamierzam w ten fundusz wrzucić, przynajmniej do czasu aż na dobre zadomowimy się powyżej 1900 pkt, co wcale nie jest przesądzone.

Są pewne pozytywne przesłanki, jak choćby zmniejszenie niepewności jaką generował do tej pory polski rząd, ale wiele będzie też zależeć od rozgrywek w największych bankach centralnych. W tym tygodniu swoją decyzję dotyczącą stóp procentowych i ewentualnego powiększenia programu luzowania polityki monetarnej podejmie ECB, a w przyszłym FED, więc zmienność na rynkach z pewnością będzie do tego czasu duża.


W portfelu nadal pozostaje jeszcze fundusz pieniężny UNK4, który w tej chwili pełni rolę gotówki na dalsze zakupy, ale co miałbym kupić w najbliższej przyszłości tego jeszcze nie wiem. Pewne pomysły są, ciekawie zaczyna się dziać na rynku ropy, ale czy to już odwrócenie trendu? O tym pewnie przekonamy się za jakiś czas.

W tej chwili jestem całkiem pozytywnie nastawiony do swojego portfela, co nie powinno dziwić, patrząc na ostatnie wyniki, dlatego na ten moment zawiesiłem pomysł wypłaty kolejnej transzy wolnych środków z produktu Skandi. Nie popadam jednak w euforie, bo tak po prawdzie od 1 stycznia 2016 do 29 lutego 2016, stopa zwrotu portfela nie licząc oczywiście wpłaconych w tym czasie składek to 0% (byłby mały plus, gdyby nie opłaty...).

PS. Na dzień dzisiejszy to +2,42%, ale to też nie powala ;-).

Podsumowanie portfela - styczeń 2016

Połowa lutego za nami, więc najwyższy czas podsumować styczeń, który okazał się na polskiej giełdzie spadkowy, głównie za sprawą agencji S&P, która postanowiła obniżyć rating Polski, a tym samym wywołała małą przecenę na GPW i złotówce. Wygląda jednak na to, że to właśnie wtedy nastąpiło przesilenie i póki co, niżej nie spadamy.

Oczywiście ta przecena miała swoje odbicie w portfelu blogowym, gdzie nadal jest sporo akcji z polskiego i europejskich parkietów, najwięcej straciły MiSie (NB4, UNK6), a zaraz za nimi były fundusze HSBC2 i JPM1. Nie są to jednak straty, które miałyby drastyczny wpływ na wartość portfela, choć kolejna strata powoduje, że wskaźnik "zysku" zbliżą się coraz szybciej do wartości -30% ;-).


Mogę się jednak za to pochwalić, że inwestycja w złoto, o której pisałem jeszcze pod koniec wakacji w zeszłym roku, wreszcie przynosi plony. Na powyższym wykazie jeszcze tego mocno nie widać, ale dzisiaj wycena jednostki funduszu ML5 skoczyła już do 97 PLN i wydatnie przyczynia się do wzrostu wartości portfela, tym bardziej, że kolejna wpłata na rachunek na początku lutego zasiliła właśnie konto funduszu ML5. Złoto dosłownie wystrzeliło na początku tego roku, a w ślad za nim fundusz ML5, który w ciągu miesiąca zyskał 30%.

W takiej chwili można pewnie żałować, że tylko 10% portfela znajduje się w ML5, ale nie ma to większego sensu, trzeba cieszyć się z tego co rynek sam dał i szukać kolejnych okazji, a takich wypatruje teraz w kontekście jakiegoś odreagowania na GPW. Wiele wskazuje na to, że sytuacja może się poprawić, ustawa frankowa raczej nie wejdzie w życie, a na tym zyskują notowania banków, które są mocno reprezentowane w indeksie WIG20 (QUE2). Ponadto ECB będzie raczej dalej luzował politykę monetarną i zapewni dalsze paliwo do wzrostów, co pozytywnie rokuje moim pozostałym funduszom akcyjnym.

Jeszcze co prawda nie dojrzałem do myśli aby zredukować nieco pozycję w UNK4, ale gdy tylko sytuacja stanie się bardziej klarowna, to nie omieszkam pewnych zmian w portfelu poczynić. Na co padnie wybór to w tej chwili kwestia otwarta.

Przy okazji warto też wspomnieć o czymś, na co zwrócił moją uwagę jeden z czytelników bloga, Adam, mianowicie w styczniu UOKiK zakończył pozytywnie kolejną partię postępowań przeciwko opłatom likwidacyjnym w polisach UFK i wynegocjował z Aegonem, Open Life, Compensą i Generali korzystniejsze warunki rozwiązywania tych umów. Tym samym z 17 rozpoczętych postępowań, już 16 zakończyło się dosyć pozytywnym rozwiązaniem, a jedynym towarzystwem, które nadal opiera się UOKiK jest.... Skandia.

Po cichu jednak liczę, że z okazji 8. rocznicy polisy, która mija w przyszłym miesiącu, mogę otrzymać nieoczekiwany prezent w postaci znacznego obniżenia opłaty likwidacyjnej. Jeśli takowa spadnie do ~20%, to prawdopodobnie projektu "Regularnego oszczędzania w Skandii przez 30 lat" nie uda mi się dokończyć ;-). W tej chwili opłata likwidacyjna w moim przypadku przypadku to niemal dokładnie 50% wartości rachunku bazowego (składek z pierwszych 5 lat) co przekłada się na kwotę ~5800 PLN.

Na koniec przypominam jeszcze o promocji Toyota Banku, w ramach której można założyć lokatę na 2.75% i zgarnąć nawet 110 PLN premii. Szczegóły w poprzednim wpisie.

Podsumowanie miesiąca i roku - grudzień 2015

Zaraz będzie połowa stycznia, więc najwyższa pora aby podsumować grudzień i cały zeszły rok dla blogowego portfela. Grudzień był istną karuzelą na GPW, zaczęło się od kontynuacji listopadowych spadków, później nastąpiło krótki odreagowanie, ale jak się skończyło to wszyscy już pewnie dobrze wiecie. WIG20 był wczoraj na najniższym poziomie od 2009 roku i szczerze powiedziawszy próżno szukać pozytywnych sygnałów.

Na dobre zacięła się chińska maszynka, która w każdej chwili może się zatrzymać na dobre, choć z pewnością tamtejsze władze tak szybko się nie poddadzą. Taniejąca ropa, która jest już wyraźnie niżej niż w ekstremum kryzysu finansowego w 2008 roku rujnuje producentów tego surowca, choć o tym nie mówi się jeszcze głośno w mediach. Nie chodzi tu też tylko o całe Państwa takie jak Rosja czy Wenezuela, ale także o prywatne firmy wydobywcze, między innymi w USA, które zajmują się produkcją surowca z łupków, a dla których obecne ceny nie pokrywają kosztów wydobycia.

Sytuacji nie poprawia aktualnie rządząca partia, podatek bankowy, podatek od sklepów wielkopowierzchniowych, który według ostatnich doniesień ma objąć również sklepy internetowe, ale tylko te zarejestrowane w Polsce (aż żal to komentować jak wspierany jest polski handel) i kolejne obciążenia, które ciążą kursom spółek energetycznych za sprawą spodziewanej "zrzutki" na ratowanie kopalń. W takich warunkach trudno myśleć o inwestowaniu na giełdzie, a raczej bardziej o ochronie kapitału.

Jeśli zaś chodzi o blogowy portfel, rok temu jego wartość była wyraźnie wyższa niż dzisiaj. Składa się na to jednak w głównej mierze saldo wpłat i wypłat, w 2015 roku wypłaciłem z portfela 5000 PLN wolnych środków, a przez 12 miesięcy wpłaciłem nieco ponad 3950 PLN. Różnica to 1050 PLN, a różnica w wartości portfela to 1600 PLN. Generalnie wszystko się zgadza, bo przez 12 miesięcy zapłaciłem też 614 PLN opłat.

Grudzień 2014
W tym roku będzie pewnie podobnie i niedługo wypłacę część środków z rachunku, bo trzymanie ich w Skandi nie ma większego sensu. Jeśli zaś chodzi o sam portfel, to od początku stycznia dokonuje w nim małych korekt, całkowicie pozbyłem się już HSBC1 (Chiny), który nie ma przed sobą świetlanej przyszłości i nawet dołująca złotówka za wiele tutaj nie pomaga (fundusz denominowany jest w USD). Podobnież zamierzam zredukować zaangażowanie w HSBC2, czyli małych spółkach z europejskich parkietów, a w dalszej kolejności na naszym parkiecie (z naciskiem na MiSie). QUE2 to hazardowa zagrywka za niewielką kwotę, choć nie wykluczam, że za jakiś czas WIG20 po takich spadkach może być całkiem atrakcyjnym celem inwestycyjnym, ale do tego potrzebny jest jakiś sygnał kupna i wyczerpanie się złych wiadomości.

Grudzień 2015
Styczniowa wpłata w całości zasiliła konto fundusz ML5, złoto zaczyna wyglądać coraz ciekawiej i być może w przyszłości też część portfela powędruje do tego funduszu, na pewno dowiecie się o tym z bloga, który pomimo, że nie jest zbyt często aktualizowany, to jednak nadal będzie działał i nie zamierzam go definitywnie porzucać. Postanowień noworocznych nie robię, ale postaram się w tym roku napisać nieco więcej niż w poprzednim, bo tematów nie brakuje, ale czasu na ich opisanie to już owszem.

Mam nadzieje, że dla waszych finansów rok 2015 znacznie lepszy i możecie pochwalić się dużymi plusami, do czego serdecznie zachęcam w komentarzach.