Spadek złota wyraźnie odbił się na wyniku portfela, bo ten pomimo wpłaty kolejnej składki i tak jest o ~700 PLN niżej niż miesiąc temu, ale nie jest to specjalny powód do zmartwień, złoto zaliczyło swój dołek 1 września, a dzisiaj jest już kilka procent wyżej, podobnie jak ML5. Portfel w ryzach trzymają małe i średnie spółki, które pod postacią NB6 i UNK6 zaliczyły ponad 5% wzrosty. HSBC2 skupiający średnie spółki z Europy też jest na niewielkim plusie.
Zgodnie z zeszłomiesięczną zapowiedzią, w połowie sierpnia sprzedałem udziały w JPM1, który nie miał najlepszych wyników i kupiłem za to jednostki ML6 (ropa), HSBC2 i NB4. Na wrzesień w tej chwili nie mam żadnych planów co do zmian w portfelu. Wszystko oczywiście zależy od tego co się wydarzy, a najbardziej chyba od informacji na temat stóp procentowych w USA, którą poznamy w połowie miesiąca. W tej chwili dominuje przekonanie, że jednak kolejnej podwyżki nie będzie, ale tego nie można być nigdy pewnym. Ewentualna podwyżka z jednej strony wpłynie na pewno na cenę złota negatywnie, ale wywoła też aprecjację dolara względem złotówki, co zniweluje nieco negatywny efekt ewentualnego spadku ceny ropy czy złota.
To co niezmiennie rośnie wraz z wartością portfela to miesięczna opłata, która w sierpniu przekroczyła 61 PLN. Niby nie jest to wiele, ale jak zestawić to z miesięczną składką, to okazuje się, że to aż 17% (!!!). Nie lubię sobie o tym przypominać, bo w tym samym momencie wraca temat wypłacenia wolnych środków i skorzystania z IKZE, które nie tylko nic nie kosztuje, to jeszcze pozwala podobną kwotę odzyskać w ramach zwrotu z podatku dochodowego. Czas na podjęcie decyzji jeszcze jest aby załapać się na limit w tym roku i być może aby wreszcie wyklarowała się "reforma" jaką chcę nam zafundować minister Morawiecki, który mam wrażenie, że ostatnio buja nieco w obłokach...
0 komentarze:
Prześlij komentarz