Oczywiście konwersji na QUE2 dokonałem w najgorszej możliwej chwili, bo z wyceną z dni 18.09 i 19.09, gdy było to odpowiednio 99,76 PLN i 100,13 PLN za jednostkę, 20.09 wycena była już na poziomie 96,93 PLN i mam dziwne wrażenie, że Skandia trochę w takich momentach postępuje arbitralnie, ale oczywiście dowodów nie mam i wymagałoby to sprawdzenia na kilkunastu konwersjach. Oczywiście wynikiem całej ten zabawy jest spadek wartości portfela o około 100 PLN. Być może trzeba było poczekać na korektę, ale nigdy nie wiadomo w jakim momencie ona przyjdzie, a jak jednak uda się nam przebić te 2400 pkt na WIG20, to droga dla wzrostów wydaje się być otwarta. Póki co pozycja pozostaje niezmienna.
Z ML5 sytuacja jest nieco lepsza, bo ten fundusz już od początku sierpnia cały czas rośnie ale nadal do poziomów sprzed roku brakuje mu jeszcze ponad 15%, więc potencjał na pewno jest, a wyniki ocenimy za kilka miesięcy. Jak już wcześniej wspominałem, wpłata w tym miesiącu zasiliła konto QUE2. Ostatecznie portfel na dzień dzisiejszy wygląda tak:
Jest jeszcze jedna pozytywna wiadomość, mija wrzesień, a to oznacza, że do końca obowiązkowej części umowy ze Skandią zostało mi 6 miesięcy, tylko 6 obowiązkowych składek. W marcu przyszłego roku pęknie z tego powodu chyba szampan, ba może nawet nakręcę filmik z wykonywania przelewu ;-).
Będzie to też świetny czas aby podsumować równe 5 lat inwestycji, szmat czasu dla człowieka przed 30-stką. Już dzisiaj mogę jednak powiedzieć, że gdyby nie Skandia, to raczej nie udałoby mi się odłożyć tych pieniędzy, po drodze było za dużo sytuacji, w których można by je było wykorzystać, jak choćby kupno mieszkania. A tak, to jednak gdzieś tam są i nikt poza mną nie powinien położyć na nich swoich rąk, ale to dopiero za 25 lat.
PS. A tak jeszcze nawiasem mówiąc, musiał dzisiaj przypomnieć się Meritum Bank, że dłużni są mi jeszcze 30 PLN premii za podpisanie umowy w placówce, z premią za Groupona nie było problemów.
No to za 6 miesięcy portfel może będzie na plusie - więc może kupisz za to szampana i wypijesz za udaną przyszłość ze Skandią :)
OdpowiedzUsuń...pewnie Skandia takiego szampana pije co miesiąc za twoje składki :)
Hehe true ;) ale cieżko myśleć o tym, że będzie na plus, niestety opłata zostaje do końca umowy ;) jedynie kolejne, dobrowolne składki będą już obciążone mniejszymi opłatami (o połowę) i są zapisywane na oddzielnym subkoncie.
OdpowiedzUsuńYo, nie było problemów z Meritum? Mam niestety ten sam problem, premia za groupona jest, a za podpisanie w placówce brak.
OdpowiedzUsuńNie było, Pani przyjęła zgłoszenie, informacje o rozpatrzeniu reklamacji dostane na maila ;) Zawsze można się poskarżyć na ich Facebooku, załatwiają wtedy od ręki ;)
UsuńU mnie:
OdpowiedzUsuńPoczątek okresu ubezpieczenia: 2008-03-17
czyli zostało 6 m-cy również :)
No to może pora otworzyć sobie w przyszłym roku rachunek IKE?
OdpowiedzUsuńWersja mniej ambitna to obligacje EDO 10-letnie (aktualnie 6% rocznie), bardziej ambitna to biuro maklerskie i tu można już pobawić się w znacznie więcej instrumentów.
Zauważ, że właśnie trudność wypłat ze Skandii można od biedy jakoś uznać za zaletę, bo coś tam się w sumie uzbierało, więc można mechanizm wykorzystać przy IKE bez płacenia tego haraczu.
Oczywiście, zakładamy, że nasz rząd za chwile nie wpadnie na jakiś kolejny genialny pomysł w stylu ograniczenia kwoty, albo obelkowania zysków.
Noszę się już z takim zamiarem od dłuższego czasu i chyba trzeba będzie wreszcie spróbować, najchętniej z rachunkiem maklerskim w ramach IKE. Na to jednak jeszcze przyjdzie pora, nie za bardzo mogę i chce przerywać wpłaty do Skandii, bo jeszcze bardziej podnosi to koszty prowadzenia rachunku, a skoro będą to już środki wolne, to zawsze można tam odkładać na wpłatę do IKE.
UsuńTo tak podsumowując, żałujesz że założyłeś sobie Skandię (bo opłaty zabrały więcej niż wszystkie zyski i masz stratę nominalną, nie mówiąc o inflacji), czy nie żałujesz (bo pieniądze by się rozeszły a tak to przynajmniej część została)?
OdpowiedzUsuńNa podsumowania jeszcze przyjdzie czas, ciężko mi to oceniać, na pewno bym te pieniądze wydał i to jest niewątpliwy plus, ale gdyby nie to, że pomogli mi rodzice to kto wie czy z tego powodu nie mieszkałbym do dzisiaj w niewykończonym mieszkaniu ;-)
UsuńGeneralnie jest gdybym posiadał tą wiedzę, którą mam teraz, to nie podpisałbym tej umowy drugi raz ;-) inna sprawa, że wtedy pewnie nie powstałby ten blog, a coraz bardziej go lubie ;-)
Za każdym razem, jak robię jakąś konwersję, to kupuje i sprzedaje po najgorszych możliwych kursach. Jak to możliwe? Czy nie ma odgórnie narzuconych dat wyceny przy robieniu konwersji? Jak to jest w Waszym przypadku?
OdpowiedzUsuńZ góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam
Maciek
Przyznam, że często tak jest, że w przekroju tych 3 jakie są na konwersje, wycena jest z najgorszego dnia dla klienta (czyli kupuje najdrożej), ale nie jest to reguła, miałem kilka przypadków gdzie trafiłem przyzwoicie i chyba jednak oskarżeń bym nie wysuwał, choć przyznam, że czasami mnie to zastanawiało ;-)
UsuńWitam serdecznie,ta ja ten od zmian na z QUE2 na QUE3,jesli chodzi o zmiany trzeba przewidywac jakie wydarzenia beda i w jakim dniu,ja tak do tego podchodze np zrobilem konwersje przed EBC ,3 sesje przed posiedzeniem na QUE2 i trzymalem rowniez jak mialobyc posiedzenie FED i dzieki temu zarobek byl,moglby byc to rowniez zle informacje ale na szczescie dla mojego portfela byly dobre.Moim zdaniem teraz powinna nastapic jeszcze korekta przed pokonanie szczytow ok 3-4 tygodni,wiec od srody bede na QUE3.Ps wedlug mnie po korekcie wchodze w srednie i male bo mysle ze one dadza najwiecej zarobic i wygenerowaly juz sygnal kupna,ale jeszcze korekta mala musi byc pozdr serdecznie bloogowiczow
OdpowiedzUsuń