Zacznijmy może od tego, że przez ostatnie 2 tygodnie rynki nie wykazują specjalnej siły i większość światowych parkietów wędrowała na południe skutecznie obniżając wartość mojego portfela. Wystarczy napisać, że 2 tygodni temu przekroczył on 7800 PLN, a dzisiaj po wpłacie kolejnej składki w wysokości 275.63 PLN jego wartość to nieco ponad 7770 PLN.
Taki stan rzeczy sprowokował mnie do działania, ale jak już wiecie z poprzedniego wpisu, ciężko na platformie Skandii znaleźć fundusz, który oferuje stały, niczym nie zachwiany zysk na wzór lokaty bankowej. Fundusze obligacji również zachowują się bardzo niemrawo i miałem zagwozdkę, w jak zabezpieczyć swoje środki przed dalszym spadkiem wartości.
Ostatecznie padło na UNK5, czyli fundusz UniWIBID SFIO, który jest bardzo regularnym funduszem pieniężnym i oferuje stopę zwrotu na poziomie jednomiesięcznej stopy WIBID (WIBID (ang. Warsaw Interbank Bid Rate) - roczna stopa procentowa, jaką płacą banki za środki przyjęte w depozyt od innych banków, za Wikipedią). Jest to wariant ekstremalnie bezpieczny, który nie ma prawa przynieść strat. Konwersji poddałem połowę jednostek ML6, z których 60% trafiło do UNK5, 25% na TEMP3 (fundusz rynków azjatyckich) i 15% do HSBC4 (Indie).
Również nowa składka trafi w 55% na UNK5, 20% zasili konto TEMP3, 15% na ML5 (złoto), a pozostałe 10% do HSBC4. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu w ostatni piątek dosyć wyraźnie odbiła się od dna wycena pozostałych moich funduszy UniKorony, co na pewno cieszy.
Ostatecznie portfel staje się coraz bardziej defensywny i obecnie ponad 40% jego wartości ulokowane jest w bezpiecznych instrumentach. 23% to fundusze inwestujące na rynkach azjatyckich co wyraźnie pokazuje mój sentyment do tego kontynentu i w mojej opinii nadal spory potencjał do wzrostów, a przynajmniej ograniczonych spadków w razie nasilenia się problemów strefy Euro. Dalej mamy mniejsze rozdrobnienie, 13% w strefie BRIC, 12% w funduszu surowcowym i 6.5% w złocie, które docelowo ma stanowić 10% portfela.
Zdaje sobie sprawe, że jak na długoterminowe inwestowanie dokonuje całkiem sporo rotacji w ostatnim czasie, ale główny wpływ na to ma ostatni kryzys, gdzie mój brak reakcji doprowadził do sporych strat i teraz staram się tego uniknąć bardziej rozważną polityką inwestycyjną. Czy słusznie, okaże się za kilka miesięcy.
Sytuacja na rynkach jest skomplikowana. Strefa Euro dostaje ostatnio mocne ciosy (ale według mnie nie upadnie), w Chinach bessa (albo bardzo mocna korekta), Stany jakie są każdy widzi, dlatego na Twoim miejscu wrzuciłbym część w rynki azjatycki - ale z pominięciem Chin - głównie Indonezja i Amerykę Południową. Tam wzrosty będą, a ich waluta nie dostaje po dupie tak bardzo jak złotówka, więc i na różnicach kursowych byś zarobił ekstra.
OdpowiedzUsuńP.S. Przydałaby się specjalna strona gdzie wytłumaczyłbyś co skróty tych funduszy oznaczają.
miałem kilka postów na temat tych funduszy napisanych, choć nie wszystkich ;) może faktycznie czas coś z tym zrobić i wytlumaczyć na osobnej strony.
OdpowiedzUsuńa co do azji, to tak jak napisałem powyżej, obecnie 23% portfela to typowa azja, plus 13% w strefie BRIC, czyli czesciowo tez Chiny ;) poki co jestem za znacznie bardziej defensywnym nastawieniem portfela.
Może należałoby zdywersyfikować ten portfel i nie polegać tylko na funduszach.
OdpowiedzUsuń