W międzyczasie uciekł mi świetny rajd na akcjach tureckich czy indyjskich, gdzie w Skandii były fundusze, zarabiające przez ostatnie 3 miesiące nawet po 30% jak ML3 czy HSBC4. Ja uparcie siedzę w QUE2 i mam wrażenie, że od kilku miesięcy portfel stoi w miejscu i to pomimo kolejnych wpłat na rachunek. Widać to na screenie z przełomy maja/czerwca, który obecnie wygląda już nieco lepiej, ale nadal fatalnie. Nie chce jednak znowu narzekać, bo ostatnio tego tutaj sporo i nie ma sensu dokładać do pieca.
Zobaczymy co będzie dalej, póki co nie zmieniam swojej strategii i nadal liczę na jeszcze jeden rajd w górę i przynajmniej próbę ataku 2600 pkt na WIG20, gdzie chciałbym zredukować swoją pozycję w QUE2 o połowę. Składka w maju powędrowała na konto ML6, ale ten fundusz dla odmiany stoi w miejscu (lokalną górkę miał oczywiście w dniu zaksięgowania składki), a w czerwcu zasilę fundusz małych spółek - NB4. Dopóki na rynku nie pojawią się wyraźne sygnały sprzedaży, nie mam zamiaru zmieniać swoich planów, dla odmiany warto może przytrzymać pozycję nieco dłużej, zamiast szastać nimi bez większego planu.
Kuszą w tej chwili fundusze krajów rozwijających się, ale mam wrażenie, że po tak silnych wzrostach i tam przyjdzie jakaś korekta i nie chciałbym się na nią załapać, dlatego zostanę w większości przy naszym rodzimym rynku. Czy przyniesie to jakieś warte uwagi efekty ocenimy za kilka miesięcy ;-).
PS. W ostatnich dniach maja skorzystałem też z promocji Credit Agricole, póki co 2 tygodnie czekam już na kartę płatniczą... a przy okazji zamknąłem też konto w BZ WBK, które po zakończeniu promocji 700 PLN, nie przynosi już żadnych profitów, bilans został zatem zachowany ;-)
Komentarze
Komentarze na Facebooku