Korciło mnie, żeby napisać coś mniej lub jeszcze mniej mądrego na temat sytuacji na Krymie, ale zwyczajnie nie czuje się do tego zdolny, bo chaos informacyjny jest nie do przetrawienia i ciężko wysnuć jakieś wnioski. Na giełdzie niestety nie liczy się prawda, tylko to co myśli większość, więc niewykluczone, że marzec zaczniemy od czerwieni na rynkach akcyjnych, ale ten temat zostawmy wróżbitom.
To o czym mogę napisać na pewno, to to że luty był bardzo dobrym miesiącem. Indeks szerokiego rynku - WIG - wzrósł o 6,7%, WIG20 o 7,91%, mWIG40 o 6,11% i tylko sWIG80 psuje nieco ten obraz rosnąc o 2,27%, a do tego nadrabiając to tylko w ostatnich dniach miesiąca, bo wcześniej bardzo wyraźnie się obsunął. Jako posiadacz funduszy akcyjnych w portfelu powinno mnie to cieszyć i też widać to w pewnym stopniu po wynikach portfela, który zyskał w stosunku do końca stycznia 700 PLN, przy wpłacie na poziomie 303 PLN. Było sporo lepiej, ale wynik poniżej nie obejmuje piątkowego zamknięcia.
Nie zmienia to jednak faktu, że nadal jestem sporo pod kreską, a portfel nominalnie powinien być wart niemal 20 000 PLN. Drugi niepokojący fakt, jednostki NB4 po miesiącu (jak już pisałem wzrostowym) są warte praktycznie tyle samo co na koniec stycznia biorąc pod uwagę nawet pobranie opłaty regularnej. Portfel ciągnie QUE2 i o ile w piątek byłem jeszcze spokojny bo wsparcie na poziomie 2450 na WIG20 znowu zadziałało, to tak już na nadchodzący tydzień nie mam tak dużo optymizmu.
Technicznie nasza giełda ma otwartą drogę na przebicie poprzedniego szczytu, wszystkie giełdy krajów rozwiniętych są w okolicach swoich historycznych szczytów i sentyment jest całkiem pozytywny, jak przystało na lekkie ożywienie w gospodarce. Owszem fundamenty może i nie są tak solidne jak byśmy chcieli, a bessa może czaić się za rogiem, ale to niekoniecznie musi mieć przełożenie na giełdy. Pozostają jednak wydarzenia, na które nie mamy wpływu jak choćby konflikt na Krymie.
Na pewno warto monitorować sytuację, bo może się okazać, że surowcowa faza hossy przyjdzie szybciej niż oczekujemy, a pewne jej symptomy można wychwycić na rynkach towarowych (polecam wykresy kawy, cukru czy kukurydzy). Skoro kapitał zaczyna tam trafiać, to znaczy, że coś powoli się zmienia i z perspektywy takiego portfela jak mój, warto spojrzeć co tam Skandia ma do zaoferowania jeśli chodzi o surowce. Myślę, że w najbliższym czasie coś tutaj o tym napiszę.
Scenariusz bazowy przewiduje rozpoczęcie redukcji QUE2 i NB4 po przekroczeniu przez WIG20 poziomu 2600 pkt, z moich wyliczeń wynika, że portfel wtedy wyjdzie w okolice zera, czyli swojej wartości nominalnej, a dalsze wzrosty nawet jeśli możliwe, niekoniecznie muszą stać się faktem i być może trzeba poszukać okazji na innych rynkach.
Jeśli zaś chodzi o samego bloga, pomimo posuchy jeśli chodzi o nowe wpisy, cały czas ktoś go odwiedza, a nawet mam wrażenie, że gdzieś zwiększyła się o nim świadomość, bo w lutym dostałem kilka mniej lub bardziej ciekawych propozycji. Ciesze się, że zaglądacie i jak zwykle, obiecuje, że będzie co czytać w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że nie będą to obietnice bez pokrycia, nie chce bawić się w polityka ;-).
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Putin załatwił nam piękny zjazd na gpw...współczuję posiadaczom que2
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że po tak panicznym spadku wywołanym sytuacją na Ukrainie nasza giełda odbije i nie będzie trzeba nazbyt długo na to czekać. Współczuć należy raczej tym, którzy inwestowali w akcje lub fundusze rynku rosyjskiego / ukraińskiego (wystarczy spojrzeć na dzisiejsze notowania z moskiewskiej giełdy. albo na kurs akcji Kernel Holding).
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego co będzie się dalej działo na Krymie, jeśli zrodzi się poważniejszy konflikt to może być różnie. Zagadkowo zachowuje się SP500, który nie chce za bardzo spadać, w porównaniu do DAXa, a do tej pory korelacja była całkiem silna.
OdpowiedzUsuńNo to dzisiaj Putin wykonał obrót o 180 stopni i tak samo giełdy, ciekawe co będzie dalej. Ja chyba sobie delikatnie zredukuje zaangażowanie w akcje korzystając z okazji uspokojenia rynku.
OdpowiedzUsuń