Będą mniejsze prowizje za płatność kartą? Wygląda na to, że tak

Wygląda na to, że NBP wreszcie zamierza się naprawdę wziąć za organizacje płatnicze, VISA i MasterCard, które za płatności kartą w Polsce pobierają rekordowo wysokie prowizje. Dodając do tego prowizję banku wystawcy karty, operatora terminala i jeszcze abonament za każdy terminal, przestaje dziwić, że Biedronka, największa sieć sklepów w Polsce, cały czas wzbrania się przed korzystaniem z tej formy płatności utrzymując, że obrót gotówką jest tańszy. Wielu z Was pewnie spotkało się z sytuacją, gdy za płatność kartą w sklepach internetowych czy nawet stacjonarnych, pobierana jest dodatkowa opłata, np. w wysokości 2% wartości zakupów. W niektórych sklepach komputerowych jest nawet informacja, że podane ceny uwzględniają rabat 2% za płatność gotówkową, w przypadku płatności kartą, rabat się nie należy. Jest to o tyle może nie denerwująca, co wręcz żenująca sytuacja, bo nasz już ponad 20 letni system bankowy pod wieloma innym względami jest znacznie bardziej dojrzały.

źródło obrazka: qualitylandscaping.ca



Wróćmy jednak jeszcze do samej opłaty Interchange fee (opłata wzajemna), jaką naliczają organizacje płatnicze i które są głównym kosztem prowizji przy naszych zakupach, za które płacimy kartą. Według informacji na stronie VISA Europe, opłata w Polsce wynosi od 1,1% przy zakupach biletów lotniczych, do nawet 1,9% w płatnościach internetowych uwierzytelnianych kodem CVV2. Co jeszcze ciekawsze, opłata w przypadku kart kredytowych jest niższa, niż w przypadku kart debetowych. To jednak można pewnie wytłumaczyć tym, że bank dolicza do opłat VISY, jeszcze własne koszty, a te w przypadku kart kredytowych, gdzie mamy okres bezodsetkowy, są większe, bo koszty zarządzania tym długiem bank musi jakoś sobie pokryć. W każdym razie jak widać z tego dokumentu, poniżej około 1,5% nie da się zejść, a nawet duże sieci super i hipermarketów płacą całościowo około 1,8% od każdej transakcji karta. Małe podmioty mogą mieć takie opłaty nawet na poziomie 4%, a do tego trzeba doliczyć jeszcze koszt abonamentu za terminal płatniczy.

Jak jest w Europie? Otóż okazuje się, że dosłownie wszędzie jest taniej, stawki w Rumunii nie przekraczają 1,5%, w Estonii jest to maksymalnie 1%, nasi sąsiedzi Słowacy mają stawki na poziomie 0,7%, a np. Duńczycy zeszli do zaledwie 0,3%. Różnice są jak widać spore, ale uzasadnienia dla tak wysokich stawek w Polsce na pewno nie ma. Dobrze, że NBP zamierza się zająć tym problemem, pytanie tylko jak szybko.

Podobno już na początku roku pojawi się propozycja dla organizacji płatniczych, które do końca czerwca będą musiały przedstawić harmonogram obniżek opłat Interchange fee. Jeśli tego nie zrobią, to NBP grozi utworzeniem urzędu, który będzie regulował wysokość tych opłat albo pozwoli na pobieranie opłaty za płatność kartą bezpośrednio od klienta przez sklepy, co z pewnością spowoduje zmniejszenie zainteresowania płatnościami kartą i w rezultacie mniejsze przychody banków/organizacji płatniczych.

Jako zwolennik płatności kartą kredytową, jestem jak najbardziej za bo im więcej punktów, w których można skorzystać z karty, tym większe oszczędności dla nas, którzy optymalizują lokaty, aby przynosiły nawet kilka groszy więcej odsetek ;-). Poza tym dotyczy to wielu z nas, bo według najnowszych informacji NBP, Polacy posiadają prawie 33 mln kart płatniczych, którymi w ciągu roku dokonują płatności bezgotówkowych na kwotę około 97 miliardów PLN (od Q3 2011 do Q2 2011), z czego organizacje płatnicze zgarniają dla siebie około 1,5 mld PLN, jeśli opłata Interchange fee spadnie z 1,6% do 1%, to lekko licząc, VISA i MasterCard stracą ponad 500 mln PLN, więc nie powinno dziwić, że tak mocno opierają się wszelkim zmianom na rynku.

W podlinkowanym wyżej raporcie NBP znajdziecie jeszcze więcej ciekawych informacji o kartach płatniczych, wszyscy lubujący się w wykresach i statystykach, powinni być zadowoleni.
Udostępnij

RO

  • Image
  • Image
  • Image
  • Image
  • Image
    Komentarze
    Komentarze na Facebooku

9 komentarze:

  1. W końcu jakiś sensowny ruch w tej sprawie. Wielu drobnych przedsiębiorców po prostu nie stać na instalację terminalu (np. w małych sklepach), a klienci się denerwują i często nie wracają, kiedy nie mają przy sobie gotówki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytanie tyko jaki harmonogram powstanie, mam nadzieje, że nie taki z obniżaniem stawek o 0,1% rocznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak się Tobie podoba nowy Multiportfel skandii?

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałem chwile konsternacji jak nie mogłem znaleźć wykresu i składu portfela, ale później jakoś się to udało. Nie wiem po co te zmiany, wymagają tylko więcej klikania, ale niech i tam będzie. Zaraz będę płodził smutne podsumowanie miesiąca, to napiszę o tym pare słów, ale w planach osobny wpis o nowym wyglądzie Skandii jest wraz z screenami.

    OdpowiedzUsuń
  5. A niech przerzucają opłaty na klientów. Operacje za pomocą kart zawsze były domeną bogaczy oraz szpanerów i snobów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Guzik prawda, dzisiaj coraz więcej ludzi płaci kartami. Poza tym skoro bank ma Ci skasować np. 7 zł za kartę, a i tak robisz raz w tygodniu zakupy w markecie, a w miesiącu wydajesz np. 300 zł na jedzenie lub więcej, więc można machnąć ręką i zamiast gotówką zapłacić kartą - żeby bank nie skasował mnie na te 7,- zł.

      Usuń
  6. Tak oczywiście, a kart nikt nie używa i właśnie dlatego ich liczba przekracza 8 miliardów (tylko samych kredytowych). Naprawdę, takich mądrości się tutaj nie spodziewałem.

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie mało kto używa. Nawet szef jak sam szczerze przyznaje ma ich osiem a używa tylko jednej i to w przypadku gdy nie ma wystarczająco gotówki. Firmy karty dają wiec ludzie biorą mimo że ich tak na prawdę nie potrzebują.

    OdpowiedzUsuń
  8. to ja chyba jestem jakimś ewenementem ;) co prawda mam tylko 3 i używam w zasadzie tylko kredytowej, ale obroty robię na niej dosyć duże, w granicach 25-30% swoich przychodów wydaje przy pomocy karty kredytowej.

    OdpowiedzUsuń