Czy to dobrze czy źle to się jeszcze okaże, ja mam chwilowo dość tych huśtawek i zmian nastrojów, a drugą (niestety mniejszą) część sprzedałem po dosyć dobrej wycenie, choć niestety generalnie moja ponad półroczna inwestycja w QUE2 zakończyła się stratą. Nie mniej jednak w czerwcu akurat w przypadku tego funduszu nie było wcale tak źle, bo sporo nadrobił.
Najgorszą pozycją w portfelu był HSBC1, który jest w następny w kolejce do konwersji na coś bardziej bezpiecznego, tylko co tu jest dzisiaj bezpieczne, jak z każdej strony mogą Cię dopaść obligacje korporacyjne upadających spółek. Ofiarami takowych są właśnie UNK4 i UNK5, które straciły bardzo mocno i na razie nie ma perspektyw na poprawę, choć pojawiło się światełko w tunelu i DSS jednak nie upadnie, a Union Investment powinno odzyskać część pieniędzy w postaci akcji spółki.
Reszta funduszy coś tam zarobiła i generalnie wartość całego portfela nieco się zwiększyła, choć nie są to jakieś rewelacyjne wyniki. Co ciekawe BPH1, który w listopadzie 2010 zaliczył spory spadek, zaraz po tym jak go kupiłem, a po drodze jeszcze kilka wpadek, wreszcie wrócił do wycen sprzed 1.5 roku... Ot takie to są te moje inwestycje, chyba powinienem pozostać przy pisaniu bloga, bo ostatnio to mi chyba lepiej idzie, przynajmniej patrząc na statystyki oglądalności ;-).
Mam nadzieje, że się tymi słabymi wynikami inwestycyjnymi nie zrazicie i nie uciekniecie ;-).
Komentarze
Komentarze na Facebooku