Zysk i strata miesiaca - styczeń 2012

Styczeń z pewnością można zaliczyć do jednego z tych udanych miesięcy, na bazie wyników mojego portfela, to nawet do jednego z tych najbardziej udanych w historii. Indeksy zgodnie odrabiały straty, a ja przez swoją dużą ekspozycję na WIG20, odrobiłem straty portfelowe, choć tak naprawdę to wróciłem do momentu w jakim byłem w październiku, z zyskiem z całego portfela na poziomie nieco ponad 4%. W każdym razie QUE2 można w tym miesiącu określić jako jasną gwiazdę, 12% wzrostu podczas gdy indeks w tym czasie wzrósł o 7,88% to niezły wynik. Szkoda tylko, że powróciłem obecnie do poziomów zakupu tego funduszu, a nie dobrałem jak WIG20 miał 2150 pkt, ale tak to sobie można gdybać ;-)

Reszta funduszy w portfelu też spisała się bardzo dobrze, szczególnie TEMP6, który odnotował wzrost na poziomie 5,7%, i chyba pierwszy raz jest na wyższym poziomie, niż był w czasie gdy go kupowałem. Pozytywnym zaskoczeniem jest też UNK2, który jak na fundusz obligacji, uzyskał wprost rewelacyjny wynik w ostatnim miesiącu. Słabiej za to rósł BPH1, który inwestuje nieco bardziej ryzykownie i spodziewać się można było lepszych wyników. Ważne jednak, że sam portfel odrobił trochę strat, a wynik inwestycyjny mam chyba dzisiaj na pograniczu, najlepszego w historii portfela. Dokładnie przedstawia się to tak:

W najbliższym czasie nie planuje żadnych zmian, czyli nie zamierzam dokupywać ryzykownych aktywów, nowa składka pójdzie pewnie ponownie na UNK5, ale zaczynam się powoli przyglądać Azji, na bazie ostatniego wpisu o raporcie HSBC. Ciekawie zaczyna wyglądać wykres Shanghai Composite i niewykluczone, że HSBC4 wróci do blogowego portfela, być może nawet w tym miesiącu, muszę się tylko zastanowić na czym dokonać konwersji. Inna sprawa, że musi pojawić się w końcu korekta ostatnich wzrostów, punktem ewakuacyjnym z QUE2 jest dla mnie poziom 2300 na zamknięciu sesji. Jeśli byki go obronią, to nie kto wie czy indeks nie zawędruje znacznie wyżej.