13 kwi 2011

Zysk i strata miesiąca - marzec 2011

Jak zwykle z lekkim poślizgiem, ale jednak jest wcześniej niż podsumowanie i aktualizacja portfela ;-). Marzec okazał się znacznie spokojniejszy niż poprzednie dwa pierwsze miesiące 2011 roku, przynajmniej jeśli chodzi o mój blogowy portfel w Skandii. Sumaryczna zmiana wartości portfela nieznacznie przekroczyła 1% na plus, czyli nie ma powodów do narzekań. Tabelka przedstawia się następująco:



Największym przegranym miesiąca zostaje ML5, czyli fundusz złota. Zadyszka jest jednak zrozumiała, w ostatnim miesiącu wartość tego funduszu wzrosła o prawie 8%, więc mała korekta na pewno nie jest negatywnym sygnałem. Swoją drogą muszę pomyśleć jeszcze nad jakąś wygodną prezentacją średnich kroczących dla tych moich funduszy, problemem tylko może być brak wycen w każdy dzień, bo nie zawsze o tym pamiętam, aby uzupełnić swój arkusz Excela, ale na pewno jest to sprawa do przemyślenia.

Jeśli zaś chodzi o liderów, to wreszcie od dna odbił się HSBC4, podobnie zresztą jak giełda w Indiach, 6.33% na plusie to dobry wynik, ale nadal daleko nam do wycen z końca roku. Przyzwoicie spisuje się również inny azjatycki fundusz, TEMP3, który również po słabszym początku roku wyszedł dosyć wyraźnie na plus. Bezpieczne fundusze UniKorony również zachowują się pozytywnie i zgodnie z oczekiwaniami, ale póki trend wzrostowy trwa, nie będę powiększał tej bezpiecznej części portfela.

Nie oznacza to jednak, że wierzę w hosse ;-). Na konto w Skandii trafiła już pierwsza wpłata po kolejnej rocznej indeksacji o 5% (niedługo będzie to chyba za mało, jeśli inflacja będzie rosła w takim tempie jak obecnie, za marzec 4.3%!), która obecnie wynosi 289.41 PLN. W całości trafi ona do nowego funduszu w portfelu, którym jest Quercus Short (QUE3), czyli fundusz grający na zniżkę indeksu WIG20. Przyznam, że to dosyć ryzykowna zagrywka w czasie gdy FED drukuje sobie dolary w najlepsze, ale te niespełna 3% całej wartości portfela to nie jest wielką kwotą, a kto wie czy zanim WIG20 osiągnie 3000 pkt nie dopadnie nas jakaś korekta. Problemem jest oczywiście czas konwersji jednostek i data ich wyceny, więc ciężko będzie szybko zareagować na ewentualne duże wzrosty, ale potraktuje to jako formę nauki, przy okazji sprawdzając jaki jest potencjał zarobku jeśli wartość WIG20 będzie spadać.

2 komentarze:

  1. Może warto zdywersyfikować portfel o coś z rynku krajowego może coś ze spółek śmieciowych albo newconnect , warte uwagi futures na kghm

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w 2004 roku wszedlem w program Nationwide, ale ze skladka jednorazowa, wiec po 5 latach zaplacilem tylko 3% oplaty karnej kiedy stamtad ucieklem oddajac ubezpieczycielowi (w miedzyczasie zmienil sie na Aegona) ponad 10% kapitalu. Ale dzieki temu już jestem madrzejszy i samodzielnie inwestuje.

    OdpowiedzUsuń