Skandia - jak wypłacić pieniądze?

Tak jak napisałem w swoim podsumowaniu 2014 roku, zleciłem wypłatę wolnych środków ze swojego rachunku w Skandi, co uwzględniłem też już w ramce obok. Pieniądze wczoraj trafiły na moje konto, więc postanowiłem pokrótce opisać całą procedurę, bo pojawiły się już o nią pytania pod poprzednim wpisem. Cała operacja przebiegła nad wyraz sprawnie i trwała niespełna 2 tygodnie, co uważam za dobry wynik.

Pierwsze co należy zrobić to udać się na stronę Skandi, na której znajduje się lista przydatnych dokumentów. W zakładce rozwiązywanie umowy/ wypłaty / świadczenia, znajdziecie formularze wypłaty środków, z których trzeba wybrać ten odpowiadający produktowi, który posiadacie. Z tego co widzę, to różnic praktycznie między nimi nie ma, więc możemy omówić wypełnienie tego formularza na moim przykładzie.

Wypełniony wzór wniosku o częściowy wykup
Z wypełnieniem podstawowych informacji chyba nikt nie będzie miał problemu, najważniejsza kwestia to punkt 3. mówiący o tym co właściwie chcemy od tej Skandi, bo na tym formularzu możemy nie tylko wypłacić wolne środki, ale też całkiem zlikwidować polisę. Wybieramy zatem częściową wypłatę świadczenia wykupu, a dalej mamy 3 kolejne opcje. Pierwsza to wypłata wszystkich wolnych środków na dzień zlecenia dyspozycji, druga to wypłata konkretnej kwoty (w moim przypadku 5000 PLN), a ostatnia to wypłata wolnych środków do minimalnej wartości wymaganej przez Skandię (stawiam, że jest to warunek w niektórych polisach).

Za radą aktywnego komentatora na blogu - Marcina, dołączyłem do wniosku też skan dowodu tożsamości i te dwie kartki papieru wysłałem listem poleconym na adres z nagłówka wniosku. W moim przypadku list został nadany 16 stycznia, czyli w piątek, a informacja o przyjęciu wniosku pojawiła się w systemie transakcyjnym 21 stycznia, czyli w środę. 22 stycznia zostało zrealizowane świadczenie wykupu w wysokości 5000 PLN i po tygodniu, 29 stycznia, trafiło na moje konto. Cała operacja nie jest zatem tak czasochłonna na jaką może wyglądać i wymaga tylko małego wysiłku związanego z wizytą na poczcie.

Czy warto wypłacić wolne środki to już kwestia indywidualna, takie podejście ma swoje zalety jeśli wspomniana polisa mocno nam ciąży finansowo, wypłacone środki można ponownie wpłacić jako składki regularne i tym samym zrobić sobie np. roczne wakacje od polisy, nie podnosząc sobie w związku z tym opłaty za zarządzanie. Można też spróbować je zainwestować w inny sposób, np. poprzez rachunki IKZE/IKE, wybór jest spory, można wybrać rachunki bankowe czy fundusze inwestycyjne, a przy tym korzystać z tarczy podatkowej jaką daje zarówno IKE jak i IKZE. Szerzej o tym napiszę w jednym z kolejnych wpisów.

Moje blogowe środki najbliższe tygodnie spędzą na lokacie, a czy wrócą na bloga w postaci rachunku maklerskiego IKZE/IKE tego jeszcze nie wiem. Nie jest to łatwa decyzja, bo z jednej strony ideą bloga od początku było promowanie regularnego oszczędzania nawet niewielkich kwot, a z drugiej jest takie powiedzenie, że pieniądze lubią cisze ;-). Niewykluczone, że przeprowadzę po prostu swego rodzaju eksperyment, który powiedzmy potrwa kilka miesięcy i zobaczymy jak będzie sobie radził mój portfel akcyjny i czy będę miał coś ciekawego do napisania tutaj o samej giełdzie.

Już teraz mogę was za to zaprosić na podsumowanie stycznia 2015 roku w niedzielę, 1 lutego, kiedy to też blog dosyć diametralnie zmieni swój wygląd i mam cichą nadzieję, że przypadnie wam do gustu. To ma być rok zmian i nowy szablon doskonale się w te plany wpisuje, a wierzcie mi, nie było łatwo stworzyć coś co przypadło mi do gustu :-).

PS. Będzie też trochę pozytywnych informacji o samej polisie, więc tym bardziej zapraszam ;-)

70 PLN od BNP Paribas i 3% moneyback

Dzisiaj rozpoczęła się druga edycja promocji BNP Paribas w ramach której za założenie konta można otrzymać 70 PLN premii i stały, 3% moneyback za transakcje w internecie opłacone przy pomocy platformy PayU i karty płatniczej wydanej do tego konta. BNP Paribas to bank, który znamy między innymi z afery tabletowej, ale ta jak wiemy zakończyła się pozytywnie, a moneyback jest regularnie wypłacany więc jak dużo kupujecie w sieci (np. na Allegro) to warto się tym kontem zainteresować, bo można odzyskać nawet 600 PLN w ciągu roku.


Najważniejsze informacje

1. Z promocji mogą skorzystać tylko nowi klienci banku, czyli te osoby, które nigdy nie miały tam konta;
2. Promocja trwa od 26 stycznia do 16 lutego 2015 roku, w tym czasie należy udać się na stronę promocyjną (lub kliknąć banner powyżej) i podać swoje imię, nazwisko oraz adres email;
3. Po rejestracji otrzymacie na maila link aktywacyjny, a wraz z nim link do wniosku o założenie konta wraz z kartą debetową MasterCard, który potwierdzamy przelewem z naszego rachunku w innym banku;
4. Aby otrzymać 70 PLN premii trzeba do 9 marca wykonać transakcje bezgotówkowe kartą na kwotę 150 PLN (a sklepach stacjonarnych lub w internecie);
5. Premia zostanie wypłacona do 31 marca 2015 roku, organizator do 17 marca poinformuje mailem o przyznaniu premii i poprosi wypełnienie formularza na stronie promocyjnej, w którym należy podać nr konta, na który ma być wypłacone premia. Podobnie było np. przy okazji promocji związanej z lokatą Happy.

Warunki iKonta z 3% moneyback

Oczywiście byłoby zbyt pięknie gdyby konto nie miało żadnych gwiazdek, bo owszem jest darmowe, tak samo jak karta, ale po spełnieniu dwóch warunków. Zacznijmy od konta, jeśli nie chcecie zapłacić za jego prowadzenie 9 PLN za miesiąc, to trzeba zapewnić wpływ wysokości 1000 PLN (nie musi do być wypłata). Jest to także wymóg, aby otrzymać moneyback. W takim wypadku konto będzie darmowe.

Drugi warunek dotyczy karty płatniczej, kosztuje 6 PLN, chyba, że suma transakcji bezgotówkowych wykonanych kartą płatniczą przekroczy w danym miesiącu 200 PLN, wtedy opłata nie jest pobierana. Z opłaty za kartę zwalnia także posiadanie w BNP Paribas karty kredytowej. Dodatkowo możecie w ciągu miesiąca dokonać 4 wypłat z bankomatów w całej Polsce za darmo, każda kolejna wypłata wiąże się z dodatkową opłatą.

Wreszcie jeśli chodzi o moneyback, aby go otrzymać trzeba zapewnić wpływy w wysokości minimum 1000 PLN. Wtedy bank wypłaci nam 3% od wartości transakcji opłaconych przez PayU do kwoty 1500 PLN, co oznacza, że maksymalna premia to 50 PLN miesięcznie i 600 PLN rocznie. Promocja związana z moneybackiem trwa do 12 czerwca 2015 roku, ale może zostać przedłużona na kolejne 6 miesięcy o czym bank ma poinformować z wyprzedzeniem. O innych ograniczeniach związanych z moneybackiem możecie przeczytać w jednym z poprzednich wpisów.


Jeśli zatem jeszcze nie mieliście okazji skorzystać z promocji BNP Paribas, to teraz jest ku temu świetna okazja. Warto, jeśli faktycznie sporo wydajecie w sieci, sklepy które obsługują płatnością PayU znajdziecie na tej stronie. Żeby nie było niedomówień, korzystając z bannera zamieszczonego powyżej do wypełnienia wniosku sprawiacie, że zarobię kilka złotych, więc z góry wszystkim dziękuję :-).

Mixer korzyści - Skandia walczy o wolne środki

Pod moim postem z poprzedniego tygodnia na temat nowych regulacji dotyczących polis inwestycyjnych, wynikła całkiem ciekawa dyskusja, a w niej informacje od jednego z czytelników, który ma nieco wspólnego z tym rynkiem. Mianowicie wygląda na to, że nowa ustawa i presja posiadaczy polis, której uległ już między innymi Aegon (pozwala na zerwanie polisy bez ogromnych kar umownych), może w tym roku zatoczyć szersze kręgi. Co prawda Skandia w tej chwili dementuje wszelkie tego typu informacje, ale nie jest wykluczone, że pojawi się za jakiś czas możliwość zamknięcia polisy uiszczając opłatę rzędu np. 4%, a nie 50% czy 60% wartości naszych środków.

Żeby było jeszcze śmieszniej, to dokładnie następnego dnia, czyli 14 stycznia 2015 w ofercie Skandi pojawiła się nowa usługa nazwana "Rachunkiem lokacyjnym". Dostęp do tego rozwiązania mają posiadacze szerokiego spektrum umów ze składką jednorazową i regularną (dokładną listę znajdziecie w regulaminie), a mnie zaciekawił fakt, że podobno można w ten sposób obniżyć opłaty związane z naszą umową.


Kryzys franka zażegnany, jest uczciwe rozwiązanie

Obiecuje, że to już ostatni w najbliższym czasie wpis na temat franka szwajcarskiego, który wzbudza takie emocje od niespełna tygodnia. Dzisiaj na posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej, w którym wzięli udział między innymi minister finansów, prezes NBP oraz prezesi największych i najbardziej frankiem zagrożonych banków komercyjnych, udało się dojść do porozumienia jak pomóc klientom przejść spokojniej przez okres wyższych notowań szwajcarskiej waluty.


Po pierwsze i chyba najważniejsze, banki zobowiązały się do bezwzględnego stosowania ujemnej stopy LIBOR, co wcale nie było takie oczywiste, bo niektóre instytucje nie chciały zejść z oprocentowaniem poniżej 0%. Teraz dyskusji już nie ma, jeśli LIBOR będzie poniżej zera (a zanosi się na spadek nawet do -1,2%), to bank będzie odpowiednio pomniejszał swoją marżę i w ten sposób nieco ulży swoim klientom obciążonym ryzykiem wysokiego kursu franka.

Taki mamy klimat, że złotówka słabnie

Domyślam się, że większość z was ma już dość trąbienia o franku, który bryluje w mediach, po tym jak premier Kopacz dała górnikom to czego chcieli i jeszcze ogłosiła to sukcesem. Obiecuje, że w tym wpisie za wiele na temat franka nie będzie, a skupimy się bardziej na naszej walucie, która wyraźnie przeżywa ciężkie chwile. Najpierw spójrzcie na wykres:


Ostatnie 5 miesięcy i kursy CHFPLN, EURPLN i USDPLN. Wystrzał franka, który do tej pory podążał jak cień za kursem Euro jest widoczny wyraźnie. Ale w międzyczasie, troszkę w cieniu, rósł kurs USDPLN. Dolar zyskuje w stosunku do złotego od lipca 2014 roku i obecnie jest to już ponad 20%, czyli niewiele mniej niż frank. Nikt jakoś z tego powodu nie sieje paniki i nie chce pomagać tym, którzy wzięli kredyty w USD, z prostej przyczyny, nie ma ich wielu... Nie będę jednak roztrząsał dalej tego tematu, bo niestety wbrew temu co pisałem ostatnio, prawdopodobnie niedługo dołożę się, tak samo jak reszta podatników, do ratowania frankowych kredytobiorców.

Sorry frankowcy, ja wam się nie dołoże

Wczoraj na rynku walutowym wybuchła dosłownie bomba, SNB (Narodowy Bank Szwajcarii) tak namieszał, że rynki będą się jeszcze kilka dni zbierać do kupy, pewnie tylko po to aby przeżyć kolejny szok za tydzień, gdy ECB ogłosi co dalej z europejskim QE. To zresztą podobno jedna z przyczyn decyzji SNB o zaprzestaniu obrony kursu franka względem euro na poziomie 1,2. Ogłoszenie tej decyzji spowodowało natychmiastowy spadek notować EURCHF do poziomu parytetu, czyli 1 euro za 1 franka szwajcarskiego. Oczywiście odbiło się to na wszystkich walutach, nasz złoty momentami przekroczył kurs 5 PLN za franka, aby "ustabilizować" się w przedziale od 4,05 do 4,45 PLN (w nocy korzystając z małej zmienności, kurs został mocno podciągnięty).


Polisy inwestycyjne wreszcie będą uczciwsze

Wygląda na to, że podobnie jak z interchange nie udało się wypracować organizacjom kartowym żadnego sensownego rozwiązania i konieczne było obniżenie tej opłaty na mocy ustawy, tak też podobnie będzie z polisami inwestycyjnymi. MasterCard i Visa mocno przejechały się na swojej grze z regulatorem i tak zamiast jeszcze niedawnych 1,3% prowizji od transakcji, od zeszłego roku pobierają tylko 0,5%, a w tym w roku już tylko 0,3%. Załamania na rynku jakoś z tego powodu nie widać, więc chyba katastroficzne wizje były jednak nieco przesadzone.

Podobnie przed wszelkimi regulacjami wzbraniają się towarzystwa ubezpieczeniowe, które sprzedają polisy inwestycyjne, czyli tzw. unit-linki, łączące ubezpieczenie i inwestowanie w fundusze kapitałowe, których przykładem jest mój blogowy portfel. Pod koniec zeszłego roku posypały się kary nałożone przez UOKiK, a w tym roku wygląda na to, że największe bolączki trapiące te umowy, zostaną uregulowane na mocy ustawy.

Wstępny zarys ustawy został już zaakceptowany przez rząd i niestety został nieco okrojony w stosunku do tego, co sugerował Adam Jasser, szef UOKiK, który chciał aby wszyscy posiadacze polis inwestycyjnych mogli z nich zrezygnować w każdej chwili bez płacenia horrendalnie wysokich kar umownych, tzw. opłaty likwidacyjnej, która w początkowych latach umowy potrafi sięgnąć nawet 100% wpłaconych środków.

Podsumowanie 2014 roku - czas na zmiany

Ten wpis powinien pojawić się tutaj przynajmniej tydzień temu, ale tak to już jest jak nie zrobiłem go w Sylwestra, to w Nowy Rok otrzymałem bardzo smutną wiadomość, która wymagała dalekiej podróży w rodzinne strony i kilka dni minęło jak jeden... Nadrobimy to jednak w najbliższym czasie, a dzisiaj skupmy się na podsumowaniu 2014 roku na blogu i w portfelu blogowym.

Zacznijmy może od bloga, poprzedni rok nie był najlepszy, od lutego do sierpnia rzadko kiedy pojawiał się więcej niż jeden wpis co też skutecznie odbiło się na liczbie odwiedzin. Powodów mógłbym znaleźć kilka, ale główny z nich to moje zniechęcenie związane z zachowaniem portfela i inwestycjami w ramach niego. Przez to w ciągu roku liczba użytkowników odwiedzających Regularne-oszczedzanie.pl (jak pewnie zauważyliście, działa już nowa domena :-)) spadła do 36 000, z nieco ponad 47 000 w roku 2013 (-23%).

Ogółem liczba wpisów na blogu wyniosła 48 i był to najsłabszy wynik od 2010 roku, kiedy to zacząłem blogować. Jednym słowem nie ma za bardzo się czym w tym 2014 roku pochwalić. Bo nawet wśród najpopularniejszych tekstów w 2014 roku, królują te napisane w latach poprzednich...

Nie lepiej było także w blogowym portfelu, na koniec grudnia 2013 roku wartość jednostek funduszy wynosiła 17 090 PLN, przy wpłatach w wysokości 19 311 PLN, czyli strata wynosiła nieco ponad 2200 PLN.