Tymczasem mój pseudo bezpieczny portfela co dzień nieco traci, jednak w czasie bessy nawet fundusze obligacji notują straty, u mnie najbardziej bilans ciągnie TEMP6, jest w dłuższej perspektywie zyskowny, ale zapewne dzięki bardziej ryzykownym obligacjom, które w takich chwilach jak dzisiaj również tracą na wartości. Sprzedaż ML6 i ML7 na początku miesiąca była dobrym krokiem, nawet pomimo, słabnącej złotówki, która niestety nie pokryłaby w pełni strat związanych ze spadkiem wartości tych funduszy.
W zasadzie to czego żałuje, to tego, że nie kupiłem wcześniej jakiegoś funduszu obligacji amerykańskich notowanego w USD. Jakiś potencjał wzrostowy USD jeszcze ma, ale obecnie nie mogę zrobić darmowej konwersji, więc spokojnie poczekam na rozwój wypadków. Na początku października chciałbym raczej sprzedać QUE3, bo w takim tempie pewnie dobijemy niedługo do poziomów 2000 pkt na WIG20, z którego może już chyba nastąpić odbicie. Oczywiście to takie wróżenie z fusów, no ale coś trzeba robić, nawet pomimo tego, że panowie na Goldenline kompletnie nie znając bloga, komentują moje decyzje inwestorskie jako chaotyczne i bezcelowe, stąd ponoć mam taką małą stopę zwrotu ;-).
Obecnie portfel ma następujący skład:
